Liczy się to, co w siatce - porażka trampkarzy

Aktualności

Liczy się to, co w siatce - porażka trampkarzy

autor: RksCz-wa1921, 2015-04-17 21:20

Trampkarze KS Warty Zawada przegrali w drugim spotkaniu wiosennym z ekipą Naprzód Ostrowy 2:3, mimo dość dużej przewagi.

Początek spotkania był dość wyrównany, jednak z każdą minutą zarysowywała się przewaga Warty. Podopieczni Pawła Wilka zdecydowanie wygrali środek boiska, gdzie szalał Hubert Balcarczyk. W zagraniach gospodarzy za dużo było jednak kombinacji, a za mało strzałów. Parę uderzeń Piotra Woldana, Hubera Balcarczyka oraz Bartosza Musiała stanowiły naprawdę duże zagrożenie dla golkipera rywali.

Ostrowy ograniczyły się do obrony i kontr. Po jednej z nich, a właściwie po nieporozumieniu w obronie, goście zdobyli bramkę "z niczego". Trampkarzom Warty natomiast nie udało się wyrównać, choć zdecydowanie przeważali. Warto zwrócić uwagę na bardzo dobrą postawę zarówno Eryka Grabarczyka, jak i całej obrony, a także bramkarza Michała Wilka.

Na drugą połowę gospodarze wyszli zmotywowani, jednak to przyjezdni podwyższyli rezultat. Warta przez jakiś czas wyglądała, jakby biła głową w mur - nie mogła wyjść ze swojej połowy, czasem wybijając piłkę na 40 metr rywala. Ewidentnie brakło sił. Kiedy już jednak udało się wyjść z akcją, Woldan zagrał do Bartosza Musiała, a ten świetnie odegrał piłkę Balcarczykowi, który minął bramkarza, obrońcę i w trudnej sytuacji zdobył bramkę kontaktową.

Dochodzimy do najważniejszego momentu meczu: ewidentna ręka w polu karnym gości, sędzia stosuje przywilej korzyści, jednak po utracie piłki nie odgwizduje karnego, tylko pozwala przyjezdnym na kontrę. Padła bramka na 1:3 - przed trampkarzami stała mission impossible.

W doliczonym czasie gry faulowany w polu karnym był Hubert Balcarczyk - tym razem sędzia podjął dobrą decyzję i wskazał na "wapno". Jedenastkę pewnie wykorzystał Piotr Woldan, jednak trampkarzom brakło już czasu na odrobienie jednobramkowej straty. Na pewno jednak nie zasłużyli na porażkę.